Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Mike Urbaniak i Maciej Nowak odchodzą z RDC. Za Ewą Wanat odejdą kolejni?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (47)
WASZE KOMENTARZE
I to są dziennikarskie standardy, które właśnie powinny obowiązywać w publicznym radiu. Tam nie powinno być miejsca na chamstwo, zwłaszcza jeśli dotyczy to redaktor naczelnej. Poza tym nie był to pierwszy "wyskok" pani Wanat, która być może jest dobrym organizatorem pracy redakcji, ale jej niewyparzony i chamski język w publicznym radiu jest nie do zaakceptowania. Chcieliście to macie te skumbrie w tomacie.
Igor Janke wyrzucony z radia TOK FM
Igor Janke nie poprowadzi już wtorkowych wydań „Poranka z radiem TOK FM”. Ewa Wanat, szefowa rozgłośni, w ubiegłym tygodniu rozwiązała współpracę z dziennikarzem w trybie natychmiastowym.
Wanat powiedziała w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że powodem jej decyzji była zbyt duża liczba protestów słuchaczy dotycząca audycji, prowadzonej przez Janke.
Dziennikarz w piątek umieścił na swoim blogu w Salon24 komentarz. Wyraża w nim zdziwienie spowodowane tą sytuacją, ponieważ – jak twierdzi – słyszał od szefowej wiele pochwał dotyczących jego audycji.
- Nie chcę komentować treści, które na swoim blogu umieszcza Igor Janke. Decyzję o rezygnacji ze współpracy podjęłam ze smutkiem, a wynikała ona z faktu, iż liczba protestów od słuchaczy przekroczyła tzw. „masę krytyczną”, a to jest już sygnał, by podjąć konkretne kroki. Poza tym Igor Janke nie był etatowym pracownikiem radia TOK FM, tylko jego współpracownikiem, a w takiej sytuacji naturalne jest pewna rotacja – powiedziała nam Wanat.
Janke nie kryje rozżalenia. - Do tej pory wielokrotnie słyszałem od szefowej TOK-u, że audycje są bardzo dobre i słuchalność wtorku bardzo dobra. Namawiała mnie do wyrazistych komentarzy i wyrazistego wygłaszania swoich poglądów. Teraz okazało się, że to jest jednak problem. Jakoś liczba tych listów gwałtownie wzrosła – napisał Janke w swoim komentarzu.
Dziennikarz dodał, że lubił prowadzić swoją audycję, ponieważ „lubił rozmawiać z ludźmi, z którymi się nie zgadzał”. - Ale widać, że nastał czas żołnierzy. Nie jestem żołnierzem PiS, nie jestem żołnierzem PO ani lewicy. To daje komfort, choć czasem płaci się za to. Nie zgadzałem się z ogólnym tonem TOK FM, ale przyznam, że bardzo polubiłem tę swoją audycję. To jest jednak prywatne radio i każdy właściciel ma prawo zatrudniać, kogo chce – czytamy w komentarzu.
Janke wyraził także żal, że nie pozwolono mu zrobić ostatniej audycji, w której mógłby pożegnać się ze słuchaczami. - Zdaje się dobry obyczaj nakazuje, by tak zrobić. Ale jak widać, obyczaje się zmieniają – napisał.
Wśród dziennikarzy zaczynają się już spekulacje, czy powodem wyrzucenia Igora Janke z radia TOK FM nie był przypadkiem wywiad z Jarosławem Kaczyńskim, który pojawił się w dniu jego rozstania z TOK FM na stronie Salon24, której jest szefem. Strona ta określa się jako „niezależne forum publicystów” i jest platformą blogową, na której ukazują się komentarze, artykuły oraz wywiady.
Igor Janke współpracował z radiem TOK FM od 2007 roku, gdzie prowadził wtorkowe wydania „Poranka z Radiem TOK FM”. Obecnie jest jednym ze współprowadzących program „Minęła dwudziesta” w TVP INFO oraz publicystą. Wcześniej Janke był m.in. redaktorem naczelnym PAP oraz szefem działu politycznego „Rzeczpospolitej”. Jest autorem książki „POPiSowa kronika upadku”.
postawcie krzyż na niepodległości i na myśliwieckiej i non stom msza w intencji prezeydenta. i co? i tak was wszystkich wy-pier-do-lą, a potem tylko radio tysiąca wzgórz nada komunikat o konieczności zabicia karaluchów i wstaną legiony na kaczych łapach i nas zarżną