Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„Gazeta Wyborcza” ujawnia rozmowy Michała Lisieckiego i szefa Amber Gold. „Włączę w to ‘Wprost’”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
Na tt chodzi oświadczenie w tej sprawie - jak zwykle w przypadku g**** wyborczego artykuł został po prostu wymyślony (a o wymyślaniu artykułów w gw informował przed kilkoma dniami sam Michał Tusk).
Cały postępowy świat obiegły słowa Michała Tuska, który zapytany przed sejmową komisją ds. Amber Gold o swego ojca szczerze, po partyjnemu wyznał: "Razem wiedzieliśmy, że to jest tak, mówiąc kolokwialnie lipa". Wywołało to podłe kwakanie kaczystowskiej reakcji, która zarzuciła byłemu Premierowi Rządu Ludowego Niegasnącemu Słońcu Peru Donaldowi Tuskowi, że wiedział o "lipie" i nic nie zrobił. Dziwi to jednak tylko reakcję, bo każdy chłop, każdy robotnik i każdy inteligent wie, że prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, lipnych inwestycjach. Opisał to już w połowie XVI wieku znany ludowy poeta Jan Kochanowski w znanej i lubianej fraszce "Na lipę": "Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły / Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły". Nie powinno więc nikogo dziwić, że Donald Tusk pozwolił lipie rosnąć. Ktoś przecież miał z tego dużo miodu, realizując tym samym sztandarowe hasło Partii: By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!
Cały postępowy świat obiegły słowa Michała Tuska, który zapytany przed sejmową komisją ds. Amber Gold o swego ojca szczerze, po partyjnemu wyznał: "Razem wiedzieliśmy, że to jest tak, mówiąc kolokwialnie lipa". Wywołało to podłe kwakanie kaczystowskiej reakcji, która zarzuciła byłemu Premierowi Rządu Ludowego Niegasnącemu Słońcu Peru Donaldowi Tuskowi, że wiedział o "lipie" i nic nie zrobił. Dziwi to jednak tylko reakcję, bo każdy chłop, każdy robotnik i każdy inteligent wie, że prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, lipnych inwestycjach. Opisał to już w połowie XVI wieku znany ludowy poeta Jan Kochanowski w znanej i lubianej fraszce "Na lipę": "Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły / Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły". Nie powinno więc nikogo dziwić, że Donald Tusk pozwolił lipie rosnąć. Ktoś przecież miał z tego dużo miodu, realizując tym samym sztandarowe hasło Partii: By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!