Fajny chłopak, wykształcony, 7 lat pracy dziennikarskiej w jednej z 2 najważniejszych gazet 40 mln państwa, niewątpliwy fachman od problematyki komunikacji zbiorowej, obyty w świecie, doskonała znajomość 3 obcych języków i będzie zwykłym pracownikiem małego na standardy europejskie portu lotniczego. Nie prezesem ze Sodą Superb i kierowcą, nie wiceprezesem ze Skodą Octavią z kierowcą, nie dyrektorem operacyjnym, a pewnie szefem 2-3 osobowej komórki ds. współpracy z liniami lotniczymi. No i nazywa się Tusk, co każdemu zwolennikowi PRL i PiS się oczywiście nie podoba, no bo to jest rażący przykład nepotyzmu, jakiego świat nie widział. Żeby jeszcze to lotnisko się nie nazywało Lech Walesa Airport tylko Jaroslav the Poland's Redeemer Airoprt :)

Familly żenada...

DO ŁOPATY I NIECH ZASUWA DO 67 ROKU!!!!!!!!!!!!!