Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Michał Sadowski: polskim startupom brakuje globalnych aspiracji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (6)
WASZE KOMENTARZE
Prezesie a co z Pino?
Większość "pomysłów" polskich startupów to kopie zachodnich rozwiązań. Więc niby po co maja się pchać tam gdzie wymyślono ich biznes ;)
Michał ma dużo racji: na palcach jednej ręki można policzyć polskie startupy z aspiracjami większymi niż osiągnięcie dochodów wyższych od ponoszonych kosztów + nadzieja na pozyskanie inwestora, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemieni nasz biznes w kurę znoszącą złote jajka.
Otóż nie, nie przyniesie - najważniejsza jest konsekwencja w dążeniu do realizacji założonych celów. Masz plan? Zacznij go realizować, nie pisz biznesplanów na rok z góry, które po kilku miesiącach będą nieaktualne, stwórz produkt/usługę, pokaż go ludziom, zbierz opinie i udoskonalaj go. Ważne by robić to konsekwentnie i nie zniechęcać się. Jeżeli produkt będzie dobry (i sami będziemy wiedzieć, że jest dobry) zdecydowanie łatwiej będzie do sprzedać inwestorowi.
Jeśi chodzi o przechodzenie z fazy startupu do etapu biznesu to faktycznie, jest coś na rzeczy z niechęcią założycieli do przenoszenia kompetencji na pracowników, ale tu też dużo zależy od cech charakteru :))