Nic nie straci. Kto jest w środku, to wie jak to wygląda. Praca dla pasji, nie dla pieniędzy. W mediach zarabiają tylko nieliczne tuzy.

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Ludzie, zwłaszcza młodzi studenci myślą, że w mediach są kokosy. A potem jak słyszą, że zarabia się 2500-3000 przy nieustannej presji, nastawieniu na cyferki, ciągłych zmianach na gorsze, nieodłącznych wykresach, raportach, kontroli itd. szybko tracą entuzjazm i zapał do takiej pracy, uciekają do innych sektorów. Jednym słowem wszystko ma być dla pracodawcy, nic dla pracownika.

Nie był to na pewno jakiś mój ulubiony dziennikarz i trzema powiedzieć, że wpis faktycznie poniżej jakichkolwiek standardów. Ale też kibolstwo zaszczuło chłopa, poniosło go a naczelny nie wytrzymał ciśnienia. Mogli go odsunąć na jakiś czas, dać naganę bo zasłużył. Interia to chyba nie jest pracodawca marzeń, fajna informacja dla młodych dziennikarzy, jak podpadniesz kibolstwu, naczelny niekoniecznie stanie po twojej stronie.