Przecież tam jest muzyka dla dinozaurów. Narkiewicz to dobry fachowiec, przynajmniej potrafi zarządzać

Ale wiesz, te "dinozaury" mają swoje przyzwyczajenia, nie tak łatwo porzucają coś co lubią, są wierni a przede wszystkim mają pieniądze na zachcianki. Szczególnie tacy, którzy szukają nie tylko muzycznej rąbanki ale też sensownego wywiadu, dobrego reportażu, głębszej analizy wydarzeń w kraju i na świecie. Gdy im się to odbierze, to pomimo zwapnienia pójdą tam, gdzie dostaną to co im odpowiada. Staną się patronami Nowego Świata, Raportu o stanie świata. I w przeciwieństwie do ludzi, którym pod koniec wypłaty zostaje jeszcze dużo miesiąca są łakomym kąskiem dla reklamodawców, bo ich horyzont nie kończy się na mocnym piwie (żeby taniej i szybciej było) z Biedronki.