Radio2012-07-26
15

Michał Boni: rząd powinien dać pieniądze z rezerw dla TVP i Polskiego Radia

KOMENTARZE (15)

WASZE KOMENTARZE

...pozostanie nam krótki zarys historii nomenklatury w mediach, który wygląda następująco. Rozpoczynamy pracę w mediach. Nie wychodzi. Dziwni z nas dziennikarze. Nikt nie chce nas słuchać, oglądać ani czytać. Wspierani przez naszych poprzedników, a dziś już "polityków", przenosimy się do administracj i wtedy na nasze odrapane biurka Wszechpartyjny Belfegor Misji zsyła drewniany model rzeczywistości. Wracamy z nim do mediów. Teraz im pokażemy. My, notoryczne psuje, na naszym drewnianym modelu, zesłanym przez Wszechpartyjnego Belfegora Misji, wyjaśnimy tym słuchanym, oglądanym i czytanym, że błądzą i jeśli nie chcą spaść w czarną otchłań dys-misji muszą uwierzyć w nasze urojenia. My, których nikt nie chciał słuchać, oglądać ani czytać wiemy lepiej. Z filmów, słuchowisk i rozmów w urzędzie. Słuchani, oglądani i czytani powoli zrozumieją swoją życiową klęskę i będą zazdrościli nam objawienia. Uratujemy ich. Zrezygnujemy z mrocznych komercyjnych dochodów, których i tak nie umiemy wypracować, i przekażemy je tym, którzy nie dostąpili objawienia. I zdarzy się cud. Słuchani, oglądani i czytani, ale pozbawieni drewnianego modelu rzeczywistości, zesłanego nam przez Wszechpartyjnego Belfegora Misji, w ramach ekspiacji nałożą na siebie podatek i stworzą Fundusz Misji Publicznej, abyśmy mogli udoskonalać nasz drewniany model rzeczywistości. My, notoryczne psuje, za wasze pieniądze, udoskonalimy ten nasz drewniany model rzeczywistości i wtedy dopiero wam pokażemy, za to, że nie chcieliście nas słuchać, oglądać ani czytać.

Semen Zabuski2012-07-26 02:20
00

Gatunkowi Homo Sapiens Sapiens od dawna wiadomo, że abonament w Polsce ostatecznie zaniknie w wyniku rosnącej świadomości widzów i słuchaczy przez lata nabijanych w butelkę. Przez lata reguły były brutalne a proste. Partyjne koalicje, eufemistycznie zwane medialnymi, uderzały na TVP i PR od frontu, dzieliły stanowiska i sprawowały swoje prymitywne rządy niszcząc państwowe media. Pracownicy mediów musieli uprawiać politykę, toteż za politykę byli zwalniani przez następnych pracowników, też uprawiających politykę. Nowelizacja ustawy medialnej w 2010 r. miała zakończyć te komiczne i rujnujące Państwo praktyki, dając nam apolityczne media. Część dziennikarzy, szczególnie programów informacyjnych, potraktowała tę legislację poważnie. Nie posądzajmy ich o naiwność. Mieli do tego prawo i dobrą wolę. W końcu obiecali to parlamentarzyści w uchwalonej ustawie, a parlamentarzyści, zgodnie ze składaną przysięgą, kłamać nie mogą. Takie słowo to nie dym, ani nie kurek na dzwonnicy. A jednak dziennikarze zostali znowu oszukani (chyba, że znamy inne słowo). Mniejsza o PR, bo tam dotychczas nie ma konfitur, ale w TVP pojawili się tarzysze partyjni okropnie fałszując starą przyśpiewkę o mediach publicznych oraz o niewidzialnej dla zwykłego śmiertelnika misji. Na marginesie warto wspomnieć, że inkryminowanej misji nie potrafiła na Woronicza znaleźć nawet Najwyższa Izba Kontroli. Nic dziwnego, owa misja to w praktyce podział mediów pomiędzy partyjnych namiestników, ostatnio trafnie i modnie zwanych politrukami. W wyniku zapowiedzianego przez posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską i przewodniczącego KRRiTv Jana Dworaka "odpolitycznienia mediów publicznych" w TVP powstały trzy udzielne polit-biura. PO (w istocie - UD, UW) - Jedynka, Dwójka, Kultura, Historia, itd. PSL - TVInfo. SLD - Polonia i drobiazgi. Zorganizowany przez apolitycznego przewodniczącego KRRiTv Jana Dworaka (UD, UW, PO) cudowny "konkurs" na prezesa Juliusza Brauna, wygrał... apolityczny Juliusz Braun (UD, UW), który wybrawszy również w cudownym "konkursie" dyrektora Jedynki Piotra Radziszewskiego (w pozostałych antenach zabrakło cudów, więc skorzystano ze zwykłego objawienia) usiłował przez pół roku prowadzić z publicznością (m.in. Teatru na Żywo) grę operacyjną pod kryptonimem: Telewizja Apolityczna, ale zagubił się w meandrach konspiracji tracąc wiarę i wiarygodność. Apolitycznego prezesa dzielnie wspierał (wszechobecny w Teatrze na Żywo) jego niedawny bezpośredni przełożony, również apolityczny minister kultury Bogdan Zdrojewski (PO), i też nie miał do siebie zaufania. Aż dziw bierze, że obaj nie wystąpili jeszcze w programie TVN "Piaskiem po oczach" (być może dlatego, że jest apolityczny). Zdesperowany przewodniczący KRRiTv Jan Dworak oświadczył w końcu, że pełne odpolitycznienie mediów, zwanych (fałszywie - przypis mój) publicznymi, jest niemożliwe i zażądał od Narodu opłat z tytułu posiadania gniazdek elektrycznych. I tu się kończy przypowieść o paradzie słabych blagierów i potrójnym kłamstwie. Politycznym - media w obecnej formule prawnej, a przede wszystkim - faktycznej nie są publiczne i publiczność nie będzie ich utrzymywać. Są partyjne, a zatem abonament, jeśli koniecznie chcą, mogą płacić członkowie dzielących się nimi partii, wg parytetu. Handlowym - TVP i PR to spółki prawa handlowego rozliczane z zysku, czyli działalności komercyjnej (ostatnio ponad 80% przychodów). Mamy tu do czynienia z wieloletnim procederem psucia rynku godzącym w prawa konkurencji i konsumentów, który nie uchodzi w Państwie Prawa (Recht-Stadt) i wolnego rynku. Merytorycznym - abonament to nie towar, ani usługa i racji tego komunistycznego potworka nie można wygrać w żadnym sądzie.

Semen Zabuski2012-07-26 02:44
00

Wspaniale! Kasa z rezerw dla kolesiów z budowlanki, a teraz z telełajzy. Świetne pomysły… Chwalebny powrót socjalizmu czy nowa świecka tradycja?

Kelo2012-07-26 02:49
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas