Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Media bez polskich znaków w kampanii „Język polski ą-ę”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (22)
WASZE KOMENTARZE
Sorry, wycięliście mi Państwo połowę wypowiedzi i nie wiem ,jak mam to rozumieć. Czy napisałam coś niestosownego, lub niewiarygodnego albo obraźliwego ? Wiecie Państwo , że nic z tych rzeczy, więc dlaczego wycinacie tak na wszelki wypadek??! Mój dalszy tekst brzmiał mniej więcej tak: "Internet nie wprowadza dodatkowych opłat za znaki diakrytyczne, kto więc finansuje honoraria fasadowych trzech guru od języka za propagowanie konieczności używania tych znaków diakrytycznych (ą, ę itp) w sms-ach. Panowie guru mają swoją rację w zarabianiu honorariów, jak sądzę bardzo wysokich (tylko czy uczciwych?) , Osoby, wykonujące sms-y mają swoją rację w czynieniu oszczędności na kontaktach. Gdzie tu więc mowa o zachowaniu języka polskiego i komu o to chodzi.Chyba już bardziej Internautom niż Guru od języka. iwo
Pracuje w zagraniczej korporacji. Nie mamy polskich klawiatur :)
dobrze by było, gdyby tak jeszcze zacząć uczyć dzieci w szkołach (od podstawowej), że mówi się 5 lutego, a nie: 5 luty, poczekaj na mnie, a nie: poczekaj za mną, kupować, a nie: kupywać, rok dwa tysiące trzynasty , a nie dwutysięczny trzynasty, bo przecież to chodzi o jeden rok, a mówiąc dwutysięczny trzynasty wymieniamy dwa lata: dwutysięczny i trzynasty, itd, jednakże tak się wysławiają poloniści, sama znam dwoje, więc musiałaby to być akcja "od podstaw", poza tym powinno się wprowadzić zakaz pisania o człowieku: 25-latek, człowiek to nie koń, ale niektóre dziennikarzyny taki właśnie poziom prezentują