Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Branża reklamowa nie zgadza się z krytyką spotu WieśMaca o filharmonii. "To zabawna i lekka reklama"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (48)
WASZE KOMENTARZE
Byłaś kiedyś? Nie w spodniach, w filharmonii.
Zimą 1941 roku w Leningradzie temperatura spadła do 28 stopni poniżej zera. Zmarłych chowano do zbiorowych mogił, dołów wydobywanych z zamarzniętej ziemi za pomocą dynamitu. W takim mieście Szostakowicz pisał swoją symfonię. Nie było jednak komu jej wykonać. Z muzyków Leningradzkiej Orkiestry Radiowej przy życiu pozostało ledwie 15, w dodatku i ci przymierali głodem, nie mieli sił - ani ochoty - zabierać się do gry. Próby były notorycznie przerywane, muzycy mdleli z głodu i wycieńczenia, byli także wysyłani na front.
Żenująca to była reklama maka, jak nawoływał do noszenia kagańców (maseczek). To dopiero było dno.