Max Kolonko agent Kremla. I tyle w temacie.

Przewrócił się czy jak, że piszecie o o jakimś upadku?

Autorka tego "artykułu" , jak i cała reszta POLSKOJĘZYCZNYCH(nie mylić z polskimi) pseudodziennikarzy może za Panem Kolonko co najwyżej baniaki z wodą nosić i liczyć na kilka szekli czy hrywien za pisanie o nim. Jako nieliczny mówi prawdę i reprezentuje polską rację stanu a nie obcą, w tym przypadku banderowsko-nazistowską jak całe kółko wzajemnej adoracji ściekowych mediów 3RP. Przy czym sprzeciwia się cenzurze i nie zabrania uprawiania takiej dziennikarskiej prostytucji, a to co wy uprawiacie to nie dziennikarstwo a nachalna propaganda jedynej słusznej narracji przy równoległej cenzurze każdej innej.

Dlaczego autorka tego "artykułu" nie pochwaliła się, że 3 sierpnia wysłała Panu Kolonko maila z pytaniami, a już dwa dni później stworzyła ten paszkwil?;)przy czym oczywiście na pytania nie uzyskała odpowiedzi, bo zos oj kolanko, kolanko, leki bierz!tała słusznie przez Pana Kolonko zignorowana jako resortowa pacynka propagandowa. Pozdrawiam