Nagły zgon przed trzydziestką to rzecz absolutnie normalna, wywołana zmianami klimatycznymi, nadmierną konsumpcją jajek oraz jak już ktoś napisał, stresem. Zmarł ze stresu. Ciekawe kiedy ktoś w końcu zauważy tego słonia w salonie. Na razie dziennikarze się umówili, ze słonia nie ma.

Potrzebna jest analiza przyczyn nagłego odchodzenia młodych i dojrzałych osób (do 65 r.z.). Talkie sytuacje w cywilizowanym świecie NIE są normą, jesli człowiek nie chorował poważnie, nieuleczalnie, jak nowotwory. Nawet choroby serca bardzo rzadko są przyczyną przedwczesnej śmierci młodych pacjentów (do 65 r.z.), gdy jest zapewniona właściwa opieka medyczna (my właśnie , jak powolnie gotowane żaby, przechodzimy od opieki medycznej do usług medycznych).

Dwie kwestie sa kluczowe:
1. Czy było zarażenie covidem? Ile razy? Kiedy ostatnio? Nawet skąpoobjawowe zarażenie może być przyczyną powstania poważnych problemów ze zdrowiem, np. zakrzepów czy zawałów (ale lista jest długa). Pierwsze kilkanaście miesięcy jest kluczowych.
2. Czy była szczepionka? Ktora? (bardzo ważne pytanie) Ile razy?

Nowa Zelandia bada wszystkich, którzy przeszli zarażenie, pod kątem serca. Ten wirus uszkadza serce u 1 na 10 zarażonych, nawet bezobjawowo. Nie ma roznic miedzy zaszczepionymi a niezaszczepionymi.

Jeśli masz chociaż jeden z tych objawów: naglą temperaturę (nawet przez jeden dzień), nagle dziwne osłabienie, nagle silne bóle głowy, objawy grypopodobne - zrób test, najlepiej 2-4 doba od pierwszego dnia objawowy (potem nie wychodzą, trzeba PCR).

Ministerstwo Zdrowia odmówiło informacji jaka część nagłych zgonów to osoby zaszczepione. Mogli rozwijać wątpliwości, mogli zapewnić zaszczepionych, ze wszystko w porządku, jednak tego nie zrobili. Najprawdopodobniej dane nie odpowiadają oficjalnej propagandzie. Gdyby ją wspierały, byłyby na pierwszych stronach gazet.