Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Marek Niedźwiecki: nigdy nie było tak źle na Myśliwieckiej, jak grać, co mówić?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (191)
WASZE KOMENTARZE
Marek Niedźwiecki: "Kiedy jakiś czas temu w radiach pojawiły się playlisty, stwierdziłem, że one nie zabijają tylko radia, ale zabijają również, a może przede wszystkim, muzykę. Artyści zaczynają nagrywać pod konkretne stacje: odpowiednia długość, tempo, nieskomplikowane teksty. Żeby tylko ich zagrano, zaprezentowano szerszej publiczności. To chore zło, które przyszło do nas ze Stanów."
Pan Marek mógłby to powiedzieć m.in. Panu Piotrowi Playlista Metzowi...
Czy masz na myśli pewnego młodego (wówczas redaktora), który chciał zastępować "staruchów" młodymi nabytkami, a jak już spotkał taką młodą przed budynkiem radia i ją zaprosił do redakcji, to do dzisiaj musimy słuchać w misyjnym radiu utworów Beyonce, wałkowania płyty Lany del Rey, opowieści o ciuchach modelek itp.?
Duchy kadrowe Smolara i Laskowskiego krążą po korytarzach budynku przy ul. Myśliwieckiej, choć ciałem niektórzy już w innych mediach.