:Nie bez znaczenia jest też apel o zainteresowanie się mediów lotami poprzedniej ekipy rządzącej, co zapewne stanie się tematem przewodnim części mediów w najbliższych dniach. Nazwisko Kuchciński w kontekście lotów zostanie zamienione na nazwisko Tusk, a wyborcy mogą uznać, że opozycja nie ma moralnego prawa do krytykowania obecnego rządu, bo sama z nich korzystała - podsumowuje szef Instytutu Publico:". Serio? Przecież ten apel (o zainteresowanie się mediów lotami poprzedniej ekipy) był powtarzany jak mantra od dwóch tygodni i jakoś niespecjalnie media temat tej podjęły. Poza oczywiście tymi sprzyjającymi opcji rządzącej. Dlatego nie zgadzam się z taką interpretacją.

Skoro decyzja podjęta za późno to dlaczego wcześniej gdy rządziła ekipa PO PSL nie podjęto takich decyzji? Kiedy premier Tusk latał "haratać w gałę" co najmniej raz w tygodniu a pan Borusewicz wyprowadzać psa to jakoś problemu nie było. Podobnie jak w przypadku pani Kopacz kiedy na pendolino którym jechała i częstowała w Warsie jajecznicą leciał samolot. Jakoś wtedy dziennikarze nabrali wodę w usta i nie roztrząsają tej sprawy. Dziś kiedy sprawa dotyczy pana Kuchcińskiego nagle jest głośno. Szkoda tylko że dziennikarze nie zauważyli różnicy która polega na tym że pan Kuchciński przeprosił, podał się do dymisji i za loty zapłaci pomimo że nie złamał prawa. Zauważył że nie jest to dobrze postrzegane społecznie i jako jedyny zareagował. Dziś media prywatne milczą w temacie lotów poprzedników a uczciwie byłoby traktować wszystkich jedną miarą.