Radio2016-04-11
8

Marcin Bąkiewicz dyrektorem muzycznym Antyradia

KOMENTARZE (8)

WASZE KOMENTARZE

Zresztą co ja gadam! Przecież ta robota sprowadza się głównie do wklejania kawałków ściągniętych od wytwórni płytowych w program odtwarzający.

To radio nie jest nawet cieniem dawnego Antyradia, a porównywanie z poprzednikiem tj. Radiem 94 byłoby grzechem.
Szefowie muzyczni, w obecnych czasach, mają przede wszystkim pilnować tego, żeby na playliście znalazły się "stosowne" utwory, tj. takie, które radiu opłaca się grać - dosłownie i w przenośni. Nie ma różnicy czy to radio publiczne (z wyjątkiem Dwójki), czy radio komercyjne. W przypadku radia komercyjnego zrozumiałe o tyle, że to prywatny biznes mający przynosić zysk właścicielowi. Dorabianie do tego ideologii o gustach, preferencjach słuchaczy to takie samo słodkie pierdzenie jak tzw. "misje" korporacji, bo przecież wiadomo, że korporacje mają misje i zysk wcale nie jest ich głównym celem...
Playlista to często paylista czyli pay & play...

powerplay2016-04-11 10:51
00

Zresztą co ja gadam! Przecież ta robota sprowadza się głównie do wklejania kawałków ściągniętych od wytwórni płytowych w program odtwarzający.

To radio nie jest nawet cieniem dawnego Antyradia, a porównywanie z poprzednikiem tj. Radiem 94 byłoby grzechem.
Szefowie muzyczni, w obecnych czasach, mają przede wszystkim pilnować tego, żeby na playliście znalazły się "stosowne" utwory, tj. takie, które radiu opłaca się grać - dosłownie i w przenośni. Nie ma różnicy czy to radio publiczne (z wyjątkiem Dwójki), czy radio komercyjne. W przypadku radia komercyjnego zrozumiałe o tyle, że to prywatny biznes mający przynosić zysk właścicielowi. Dorabianie do tego ideologii o gustach, preferencjach słuchaczy to takie samo słodkie pierdzenie jak tzw. "misje" korporacji, bo przecież wiadomo, że korporacje mają misje i zysk wcale nie jest ich głównym celem...
Playlista to często paylista czyli pay & play...
Przez bity rok mieliśmy w pracy włączone Antyradio-kolega się zakochał i nie potrafił słuchać niczego innego. W pierwszym miesiącu słuchania zapytałem "kolegę-puszczacza" Antyradia-czy nie zauważył nic dziwnego? To znaczy, że gdy się słucha muzyki Antyradia to nie trzeba patrzeć na zegarek by wiedzieć, która jest godzina? O dziwo kolega nie zauważał żadnej powtarzalności muzycznej - tylko ja ją "widziałem"(wiadomo-wychowanek starej Trójki). Innymi słowy playlista spowodowała, że rzadko do nich zaglądam, choć powinienem częściej - choćby do Makaka. Od dłuższego czasu w pasmie dziennym nie potrafię "zawieścić ucha" na dłużej niż 10 minut-a w przeszłości bywało inaczej-coś jest na rzeczy.

orion22016-04-11 22:20
00

Ech Wszystko z Rock Radia. Nawer muzyczny.

Kari2016-04-12 06:47
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas