Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Małgorzata Łyjak za Ireneusza Misiejuka szefową biura prawnego Polskiego Radia
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (13)
WASZE KOMENTARZE
Króciutko. Na stulecie Radia szykowana jest taka wizja. W zakresie przekazu - coraz bardziej tępa tuba propagandowa obecnych władz opakowana w dość bezwartościową papkę popkulturową i reklamy liczone w tonach. Wyjątek - Dwójka. W działaności wewnętrznej "zupactwo" (nieformalne pojęcie z zakresu życia wojskowego - bezwarunkowe wykonywanie idiotycznych rozkazów bez żadnej refleksji czy jakiegokolwiek zastanowienia pod groźbą domniemanej/realnej kary) połączone z rozrastającym się "biurem prawnym", gdzie by wykonać jakąś czynność trzeba mieć tysiąc podkładek zatwierdzanych przez rozrastające się tabuny prawników, doradców i innej maści "specjalistów od wszystkiego". Sprawdzone bojem.
Radio było kiedyś piękną ideą, fajną instytucją i ciekawym miejscem pracy. To jednak stanowczo - przeszłość.
Radio było kiedyś piękną ideą
Dodam, że taką atmosferę i styl działania tworzą przede wszystkim "ludzie pięciominutowi", którzy przyszli nie wiadomo skąd, nie mają żadnej atencji do tego medium i traktują sami swój pobyt w instytucji jako przejściowy i tylko merkantylny. Jeśli to potrwa jeszcze jakiś czas to Radio pozostanie intelektualną wydmuszką, zamiecioną prędzej czy później pod dywan historii.
Ale czarny pas w obciąganiu ma.