jak to jest w polsce ,że jeden "wyniesiony jest na ołtarze" i dostaje 3,3 mln z krwawicy innych ludzi,a drugi pracuje po 300 h/miesiąc i przynosi do domu 2000 zł myśląc ,że przy tej ilości osób w rodzinie nie starczy mu na smar do łańcucha rowerowego aby dojeżdżać do pracy.
Rany jaka głupota te gaże i zarobki.jeden ma tak dużo(m.in.za robienie z siebie błazna)że nie ma jak umrzeć,a drugi ma tak mało,że nie ma jak żyć.jak długo ta paranoja będzie Wam zaklejać oczy????
Przychodzi jeszcze jedna myśl.Może to płukanie pieniędzy.

robi dobrą robotę dla PO to ta mu się odwdzięcza państwowymi pieniędzmi, by towarzysz dalej promował "politykę miłości"

WSI pamętra i się odwdzięcza !!!!