Dziennikarze PR w kuluarach mówią, że obok Barbary Stanisławczyk i Tomasza Wybranowskiego, w konkursie na prezesa Polskiego Radia wystartuje także dotychczasowy wiceprezes Jerzy Kłosiński.

Tomasz Wybranowski jest - w mojej ocenie - bardzo dobrym kandydatem na to stanowisko. Zna radio, wie na czym polega misja. Ba, jako jedyny otwarcie mówi o przeginaniu pały ws. muzycznych. Jako jedyny nazywa rzeczy po imieniu. Jest nie na rękę nie tylko dużym wytwórniom fonograficznym, agencjom PR itp., ale również części zespołu, której ów nieformalny układ pomiędzy mediami a przemysłem fonograficznym jest bardzo na rękę. Prawdopodobnie jest również nie na rękę decydentom, bo najwięksi gracze na rynku fonograficznym również duże budżety na promocję radiową swoich wydawnictw. Poza tym 20 lat gotowania żaby, tj. słuchaczy, już przynosi efekty. Słuchacze łyknęli playlistę, łykają piosenki dnia, łykają promowywiady itd. No i jeszcze jedno - Pan Tomasz jest chyba konserwatystą i prawicowcem, co z kolei może nie pasować zarówno lewicy oficjalnej, jak i lewicy nieoficjalnej... tj. PISowi. Obecna opozycja PISu przyklei mu łatkę PISiora i będzie, jak zwykle.
Trzymam kciuki za Pana Tomasza, choć wiem, że...