Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Magda Jethon: Media publiczne powinny za wszelką cenę skupiać się na misji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (37)
WASZE KOMENTARZE
Zwykła qrv@ i to przeterminowana.
Ten wywiad to Rów Mariański hipokryzji. Program 1 i Program 3 stają się podobne także w kwestii misji. Misja jest spychana na godziny nocne, a w dzień ma być płasko i bezpiecznie. Z Programu 1 zwolniono Romualda Jakubowskiego, a w Trójce wartościowe audycje muzyczne są traktowane jak zapchajdziury. Od dzisiaj nie ma już audycji Piotra Miki, młodego zdolnego (sic!) redaktora muzycznego, który nie zgodził się na to, by jego program był dłużej w ten sposób traktowany. Postanowił sam odejść. Program innego dobrze zapowiadającego się redaktora, z młodszego pokolenia (sic!), wylądował w ramówce na godzinie czwartej rano. CSM została również przesunięta na znacznie gorszą porę, mimo protestu słuchaczy.
Ale jest też druga strona medalu. Redaktorzy z pokolenia 30/40 mający więcej audycji i lepsze pory emisji. Robią konferansjerkę na marszach Orzeł Może, dyrygują tłumem na Stadionie Narodowym, pochwalą płyty objęte patronatem i będą je prezentować przez wiele tygodni, udzielą wywiadu, w którym wspomną o ciężkiej pracy szefowej, pojadą na festiwale itd.
Nie ma już Strzałów Znikąd, ale jest pobity kolejny rekord wtórności. Poprzedni należał do audycji, która nie może obyć się bez Springsteena i patronatów medialnych. Teraz dzięki okienku w ramówce rekord nudy i wtórności zostanie pobity. Na szczęście Springsteen nie śpiewa po polsku, więc nowa stara audycja będzie się jednak czymś różniła od wtórnego materiału źródłowego. Może jestem... mało obiektywna..., ale nie mam pojęcia, jak ktoś niepotrafiący przygotować jednej audycji tygodniowo, może dostać kolejną. Czy, w ramach oszczędności, nie lepiej byłoby zaangażować maszynę losująca utwory z playlisty. Robiłaby bardziej różnorodne programy niż ów autor, choć baza utworów bardzo podobna.
Trójka się kończy... Na wtórności, braku pasji, dworskiej polityce personalnej nie zbuduje się misyjnego radia, a jedynie jego parodię. Na razie Trójka jeszcze korzysta z braku konkurencji, ale będzie coraz trudniej, bo sama pcha się w te rejony rynku, które nie są dla niej. A do płacenia abonamentu nie przekona durnymi spotami reklamowymi. Płacę go tylko dlatego, że mam wiele szacunku dla pracy garstki radiowców i przede wszystkim dla tych pracowników, których nie słychać (technicy, reporterzy itp.). Markę buduję się latami, a nie spotami. Poza tym mamy XXI wiek i jaki jest koń, każdy widzi.
Gratuluję dobrego samopoczucia i coraz większego udziału, w słupku słuchalności, osób, którym jest wszystko jedno, co prezentujecie. Jacy politycy, tacy wyborcy, jakie radio, tacy słuchacze. Niestety tak to u nas działa...
Trójka "Przedsiębiorstwem Fair Play"? Przecież sama dyrekcja ostatnio napisała, że część dziennikarzy zatrudnia na umowach smieciowych?
:):):)