Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Maciej Maciejowski odchodzi z RDC. „Protest przeciw staczaniu się radia w odmęty liberalno-lewicowej ideologii”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
RDC ma ambicje być rozgłośnią liberalną i obiektywną. Niestety gdy słucham radia RDC mam nieodparte skojarzenie z opcją: to co narodowe to przeżytek, to co liberalne to przyszłość. Dziennikarze niewątpliwie na poziomie, jednak nie stać ich na pełen obiektywizm. Niby dobierają rozmówców z różnych stron sceny politycznej, jednak czasem stronniczość w jakości gości jest nazbyt widoczna. Np. pani Eliza Michalik w audycji z 28.02.2015 r. "Bez pudru" zaprosiła lidera zespołu "..." niejakiego Milo Kurtisa, który swoje pomysły i koncepcje nt. rusofobii oraz roli Rosji w świecie i w wojnie na Ukrainie wygłaszał z taką naiwnością, że równie dobrze do radia można byłoby zaprosić liderów nacjonalistów protestujących co roku 11 listopada. A jednak w imię pluralizmu i dal przeciwwagi jakoś nie zaprasza się takich gości. Nie zaprasza się nawet kandydata na prezydenta Pawła Kukiza, który akurat w sprawie wojny na Ukrainie ma zupełnie odmienne zdanie. Dlatego twierdzę, że RDC mimo wysiłków czy raczej deklaracji nie jest stacją prezentującą obiektywny, albo różne punkty widzenia. Mam wrażenie, że jeśli redaktor RDC (nie każdy na szczęście) ma podobny punkt widzenia, to daje się spokojnie wypowiedzieć rozmówcy, a jeśli inny - to rozmówcę atakuje. To złamanie podstawowej zasady bezstronności dziennikarskiej. I gdzie tu prawdziwy liberalizm?