To się dzieje z ludźmi zatrudnionymi na preferencyjnych warunkach w spółkach skarbu państwa. A podobno "Dobra Zmiana" miała zwalczać "nadzwyczajne kasty sędziowskie". Tymczasem sami stali się właśnie taką kastą. Uznają siebie za lepszy sort, któremu wszystko wolno, łącznie z łamaniem prawa.

Mógł Cezary Gmyz relacjonować "pod wpływem" z Berlina i nie poniósł żadnej kary, to dlaczego nie może red. Sitek "poleżeć sobie na dworcu" i żądać biletu za 10 zł na Pendolino do Warszawy. I kto śmiał temu przedstawicielowi jedynego słusznego medium w Polsce założyć kajdanki ? "Nie wiecie kto ja jestem, ale jeszcze doczekacie się. Mój szef tak was załatwi, że................."

za wyciągnięcie kiwki w takiej sytuacji powinien mieć natychmiastową dyscyplinarkę bez powrotu, starzy z TVP wiedzą że pić trzeba umić:-)