Pan minister pisze książki a w tym czasie żona wstawia fotki na insta.....

?Jakby wydał ktoś z KO to by był super pomysł

W punkt.

Właśnie tak "w punkt" uderzają pisowscy intelektualiści. "Argumentacja" na poziomie przedszkolaka, którą inny przedszkolak jest zachwycony. Tymczasem pan minister może sobie co najwyżej pamiętniki spisywać i je publikować - bo o szczerą ocenę tego, co PIS zrobiło z TVP, go nie posądzam, a szczucie na inne media, które wykonują swoje zadania kontrolne, czytaj: weryfikują brednie wypowiadane przez polityków, to akurat dla pisowców nic nowego - zatem książeczka do poczytania tylko dla fanatyków.

Na manipulacjach pisiory akurat znają się jak mało kto. Właściwie tylko na tym.