Wszystkie wiarygodne listy przebojów nigdy nie powinny się opierać o taki aspekt jak głosowanie ludzi z zewnątrz. Często takie głosowanie może być robionym z premedytacją trollingiem, tak jak było to w przypadku wiadomego utworu Archive. Aspekty wpływające na wiarygodność listy przebojów to ilość sprzedanych fizycznych nośników, czyli singli i albumów (kiedyś). A teraz jest to liczba wyświetleń na YouTube oraz odsłuchów z mediów strumieniowych takich jak Deezer czy Spotify.

Prawdziwa zachodnia lista przebojów, taka jak amerykański Billboard Hot 100, w przeszłości opierała się głównie o dane sprzedaży fizycznych singli. W Polsce single nigdy nie były popularne, bo nikt nie tworzył w Polsce rynku singlowego i nie dbał o zasianie tradycji singlowej. Po co komu w Polsce single, jak mieliśmy jedną Listę Przebojów Trójki, a tam Niedźwiedzki brał sobie z płyty jaką chciał piosenkę i ją lansował, a ludzie wysyłali kartki z głosami. Ten cały Niedźwiedzki był nikim innym jak tylko Flecistą z Hameln, który wywiódł na manowce swoje ślepo naiwne owieczki. Moją ulubioną listą przebojów była nieistniejąca już od ponad 17 lat Lista 30 Ton. Była to jedyna prawdziwie polska telewizyjna lista przebojów, w której dominującym czynnikiem była sprzedaż legalnych albumów na fizycznych nośnikach. A kupowanie legalnych albumów na fizycznych nośników wymaga pewnej wiedzy, znajomości oraz obeznania.

To teraz Tomuś prowadzi LP? Ojojoj, nareszcie odnalazł swoje miejsce. Jak wspaniale. Tam chyba woęcej korytarzy do chodzenia i nap… jak jest kijowo w robocie, bo trzeba robić.