Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
„List do Mikołaja” w świątecznej loterii zabawek Mattel
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Koncepcja strony listdomikolaja.pl nie ma na celu niszczenia akcji społecznej „Listy do Świętego Mikołaja”. Akcja organizowana dla marki Mattel przede wszystkim różni się proponowaną użytecznością oraz celami. Ułatwiamy rodzicom i opiekunom planowanie zakupów świątecznych, poprzez możliwość tworzenia (wspólnie z dzieckiem) listu do Mikołaja za pomocą specjalnej aplikacji.
Nazwa domeny jest legalnie zakupiona. Proszę zwrócić uwagę, że w Internecie oprócz domen listdomikolaja.pl oraz listydomikolaja.pl, funkcjonują też inne domeny o podobnej nazwie, np. listdomikolaja.com czy listymikolaja.pl, co do tej pory nikomu nie przeszkadzało. Osoby komentujące w ten sposób wykazują się brakiem zrozumienia podstawowych zasad funkcjonujących w internecie, za co niestety nie można winić twórców akcji listdomikolaja.pl. Mamy nadzieję, że wszystkie strony będę niezależnie funkcjonować, zgodnie ze swoimi założeniami bez podsycania niepotrzebnych waśni.
no chciaółbym gre spadające małpki
Problem polega na tym w tej reklamie, że ludzie mylą (bo większość wchodzi przez google) i wchodzą na stronę takiej akcji społecznej prowadzonej przez wolontariuszy i teraz jest tak jak tutaj ktoś napisał:
"Jak dla mnie to "kaszanka" . Moje dziecko bardzo chciało wysłać ten list - bo oczywiście ich reklama w TV pojawia się co kilkanaście minut. Spoko syn obejrzał zabawki, napisał list i.... list nie da się przesłać - wisi na stronie już dziewięć godzin i zero rezultatu. A moje dziecko zalewa się łzami....... i nie wspomnę, iż teraz co godzina(...)"
Wyobraźcie sobie ile musi być wejść na taką stronę, a nazwa domeny różni się tylko jedną literką. I jak teraz tacy wolontariusze mają mieć zapał do pracy skoro to wszystko się myli?
Wpiszcie sobie w google hasło list do mikołaja i zobaczymy czy wejdziecie w tą kampanię reklamową. Ot, co! Pa!