W ubiegłym roku, przesłałem do redakcji Krytyki Politycznej e-mail z prośbą o szczegółowe wyjaśnienie, na co wydawane są pieniądze. Uznałem, że redakcja prosząca o wsparcie ze strony czytelników, ma obowiązek takich informacji udzielić, rozliczyć każdą złotówkę.
Minął rok, nie dostałem żadnej odpowiedzi.
To jest ta sama BUTA, która towarzyszy każdej władzy - daj, ale nie pytaj na co wydamy. Daj, ale nie wtrącaj się co z tym zrobimy. Daj! Daj! Daj! I spadaj.
Ariadna2020-02-19 07:34
00
Kiedy się robi pismo za dotacje, a nie dla czytelników, to po jakimś czasie może się okazać, że apel do czytelników nie zadziała, bo... ich nie ma :)
Obserwacja2020-02-19 08:26
00
skoro medium nie może znaleść klientów na rynku to znaczy, że jest nieatrakcyjne dla czytelników i niech samo się zlikwiduje. Towarzystwo wzajemnej adoracji może skupić się na karierze na kasie biedronki, bo biedna płacze, że pracowników jej mało.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Liberté! bez wsparcia Ministerstwa Kultury, apeluje o pomoc do czytelników
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (10)
WASZE KOMENTARZE
W ubiegłym roku, przesłałem do redakcji Krytyki Politycznej e-mail z prośbą o szczegółowe wyjaśnienie, na co wydawane są pieniądze.
Uznałem, że redakcja prosząca o wsparcie ze strony czytelników, ma obowiązek takich informacji udzielić, rozliczyć każdą złotówkę.
Minął rok, nie dostałem żadnej odpowiedzi.
To jest ta sama BUTA, która towarzyszy każdej władzy - daj, ale nie pytaj na co wydamy. Daj, ale nie wtrącaj się co z tym zrobimy.
Daj! Daj! Daj! I spadaj.
Kiedy się robi pismo za dotacje, a nie dla czytelników, to po jakimś czasie może się okazać, że apel do czytelników nie zadziała, bo... ich nie ma :)
skoro medium nie może znaleść klientów na rynku to znaczy, że jest nieatrakcyjne dla czytelników i niech samo się zlikwiduje. Towarzystwo wzajemnej adoracji może skupić się na karierze na kasie biedronki, bo biedna płacze, że pracowników jej mało.