jeden naród, jedno państwo, jeden przewód

I bardzo dobrze. I to pokazuje też siłę UE. Żaden kraj członkowski w pojedynkę nie zdołałby przeforsować takiej zmiany na producentach (w szczególności zmusić Apple do porzucenia portu Lightning... co generalnie jest z korzyścią dla klientów, gdyż port od lat nie był rozwijany i zatrzymał się na poziomie USB 2.0 jeśli chodzi o transfery)

A najzabawniejsze jest w tej unifikacji to, że dotychczas ładowarka była w komplecie z urządzeniem, a po zmianie, ładowarkę trzeba kupić odzielnie.
Mając na uwadze, ,że różne urządzenia ładuje się z różnymi ustawieniami, nadal trzeba ich mieć kilka.

Co więc zmienia przymusowe złącze USB-C??
NIC.