Dajcie spokój co wy za materiał zamieszczacie, jakie badania?

Będzie mnie stac na wybrzydzanie to bede patrzeć na skład. Za co mam kupować to niby zdrowe jedzenie? kraść albo głodować?

Jaka wartość odżywcza? I tak wszystko jest witaminizowane, spulchniane, utrwalane, farbowane, aromatyzowane, sterylizowane, rozcieńczane...
W bardzo wielu produktach jest syntetyczna witamina C, która w nadmiarze może powodować powstawanie kamieni nerkowych.
Tyle się mówi o azotanach i azotynach w warzywach, jakie to one są szkodliwe dla dzieci. A prawie wszystkie produkty mięsne są pompowane saletrami, czyli azotanami.
Jeść co nam smakuje albo na co nas stać i nie przejmować się składem. Jeśli komuś zależy to i tak poda na etykiecie nieprawdziwe informacje.