Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Krzysztof Ziemiec: dystansuję się od władzy, nie ma dziś niezależnego dziennikarstwa
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (36)
WASZE KOMENTARZE
Lermaszewski: mówiłem ci, Mieciu, w życiu trzeba być tylko kibicem.
Pocięgło: gdyby każdy był kibicem, to nikt by meczów nie wygrywał.
A ja go cenię. I to bardziej niż przedtem. Wolę dziennikarza z nieskrywaną tożsamością niż udających obiektywizm Kurskiego z Wyborczej czy tym bardziej majtków z Onetu (np. tego z tym trudnym niemiecko brzmiącym nazwiskiem, tego z bródką, jak on tam ma? Scherteneter??) czy Niżinkiewicza z Rzeczpospolitej
Właśnie tym bardziej cenni są ci którzy ryzykując tę tzw. reputacje niezależnych funkcjonują w mediach rządowych, niż liberalnych przydupasków zwykle z małych miasteczek którzy na siłę wbijają się w wyraźnie pogardliwe normy godzące w środowiska z których się wywodzą.
Jeśli ktoś pogardza katolicyzmem, małymi miasteczkami, polską prowincją, a okazuje się, że sam z takiego miejsca pochodzi to jest żałosne, nie to, że ktoś ma odwagę i nie wstydzi się.
Znam takich - choć nie z pierwszych stron - którzy pochodzą z jakiegoś Przasnysza czy Ciechanowa, na Facebooku wypisują, że pochodzą z Warszawy. Do dziś mieszkając po wynajomowanych norach, często nawet tylko pokojach. To jest śmieszne.
Gdy podczas jakiejś dłużeszej znajomości wychodzi, że panienka nie jest w stanie powiedzieć do jakiej warszawskiej podstawówki chodziła, rumieni się przy tym i szybko zmienia temat to mogę tylko współczuć skutecznego wyprania mózgu. Co muszą czuć ich rodzice gdy się spotykają się na świeta? Jak wygladają te rozmowy?
Jeśli dziś nie ma niezależnego dziennikarstwa to kiedy takie było panie Ziemiec? I co to dla niego znaczy niezależne dziennikarstwo? Być w TVP i za rządów SLD i PO-PSL i PiS? To raczej lizusostwo i uległość. Bo wg. mnie niezależne dziennikarstwo jest wtedy gdy dziennikarz pracuje zgodnie ze swoimi przekonaniami a nie podporządkowuje się narzuconej linii. Te tekściki o graniu, przegranych bitwach przypominają mi Piotrowicza. Był prokuratorem w PRL-u ale dawał łagodne wyroki i nikogo nie skrzywdził. Czy taką linię obrony będzie miał Ziemiec za kilka lat? Był w TVPiS by działać na korzyść opozycji?