Człowiek bez honoru, za to z bardzo dobrym samopoczuciem: oburzenie środowiska uznaje za argument podkreślający "rangę" stowarzyszenia. Rangę, którą nadało mu kilku nieudaczników (wystarczy prześledzić tzw. kariery zarządu, żeby stwierdzić, że czego nie dotkną, to spieprzą). Koleżanki i koledzy, mamy dwa wyjścia: albo odzyskamy SDP, które będzie rzeczywiście niezależne i będzie uczciwie reprezentować środowisko, albo należy takie stowarzyszenie założyć, a pisowskiej przybudówce pokazać jej miejsce. Służalczy konferansjerzy zasłużyli na solidarny ostracyzm środowiska.

Skowroński mówi, że jedna osoba się wstrzymała. W lokalnej gazecie - Express Olsztyn napisali, że jeden głos był przeciw (Zbigniew Rutel). Niezależnie, która wersja jest prawdziwa, dobre i to.

Pisowska menda.