Podziwiam - niezależnie od tego kogo ja popieram, to uważam, że trzeba być po prostu szczerym wobec siebie i swoich przekonań. Jeśli p. Krzysztofowi nie pasowało gięcie karku, to słusznie postąpił i to jest wyłącznie godne pochwały.
Inną sprawą jest to, że pewnie może sobie na to pozwolić - podejrzewam, że jest w PR więcej pracowników, którzy chcieliby zrobić podobnie, ale nie są w stanie ot tak rzucić pracy, bo mają rodziny, a w branży w zasadzie poza PR nie ma miejsca na prawdziwe dziennikarstwo czy prezentowanie muzyki "z wolnej ręki" spoza playlisty. Dla niektórych to wybór albo PR albo nic i próbują przetrwać ten czas trzymając się miłości do mikrofonu i magii radia... Im też życzę powodzenia...
fix2016-01-30 02:49
00
a według mnie takie antenowe pożegnanie jest bez klasy. Chcesz odejdź, ale nie rób cyrku. Pamietamy wpis na fejsie jakim był pan piewcą pana Dąbrowy i grania hymnu. Niezależni dziennikarze robią swoje, a zależni odchodzą i wracają w zaleznosci od układu. I tu mamy przykład takiego zależnego. Nazwisko - słucham jedynki i musze przyznać , ze mało znane. Widocznie takie pożegnanie było jedyną szansą na jakies zaistnienie w necie. smutne. niby dorosły facet a jak dziecko
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Krzysztof Rzyman odchodzi z Polskiego Radia. „Nie czuję się częścią tej tzw. dobrej zmiany”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (30)
WASZE KOMENTARZE
To było pożegnanie z klasą:)
Podziwiam - niezależnie od tego kogo ja popieram, to uważam, że trzeba być po prostu szczerym wobec siebie i swoich przekonań. Jeśli p. Krzysztofowi nie pasowało gięcie karku, to słusznie postąpił i to jest wyłącznie godne pochwały.
Inną sprawą jest to, że pewnie może sobie na to pozwolić - podejrzewam, że jest w PR więcej pracowników, którzy chcieliby zrobić podobnie, ale nie są w stanie ot tak rzucić pracy, bo mają rodziny, a w branży w zasadzie poza PR nie ma miejsca na prawdziwe dziennikarstwo czy prezentowanie muzyki "z wolnej ręki" spoza playlisty. Dla niektórych to wybór albo PR albo nic i próbują przetrwać ten czas trzymając się miłości do mikrofonu i magii radia... Im też życzę powodzenia...
a według mnie takie antenowe pożegnanie jest bez klasy. Chcesz odejdź, ale nie rób cyrku. Pamietamy wpis na fejsie jakim był pan piewcą pana Dąbrowy i grania hymnu. Niezależni dziennikarze robią swoje, a zależni odchodzą i wracają w zaleznosci od układu. I tu mamy przykład takiego zależnego. Nazwisko - słucham jedynki i musze przyznać , ze mało znane. Widocznie takie pożegnanie było jedyną szansą na jakies zaistnienie w necie. smutne. niby dorosły facet a jak dziecko