.

Takie środowiska rozpracowuje się miesiącami, tworzy się zaufany kontakt i udaje się jednego z nich. To normalna prowokacja dziennikarska. Tu nie ma przypadków. Jeśli nie rozumiesz jak to działa, to zamilcz.

Zagrożeniem dla demokracji jest brak pluralizmu w TVP i brak wiedzy prawniczej, jeżeli chcą się oprzeć na zeznaniach niewiarygodnego świadka. Cała sprawa jest bulwersująca ze względu na niski stopień uwiarygodnienia oskarżeń.

A jak ten bąk dziennikarski okaże się nie prawdą, to będzie Hiena Roku dla wPolityce?