Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Krajowy Instytut Mediów o nowym badaniu słuchalności radia: odchodzimy od podejścia, w którym liczy się siła marki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
Ludzie, dajcie spokuj! Przecież każdy chce zapewnić byt dziecią! Skąd w was tyle jadu!?;!?!?!
Znowu ktoś z KIM się włączył do dyskusji? :P Może sam Pan Dyrektor ;)
Oczywiście, że tak. Badanie na próbie N=15000 ma błąd pomiaru 0,8%. Badanie na próbie N=5000 - błąd pomiaru 1,4%. Można to było zrobić trzy razy taniej (a robiąc uczciwy przetarg pewnie co najmniej 5-6 razy taniej) z podobnym efektem. No ale wtedy nie byłoby efektu zakotwiczenia towarzystwa z KIM i znajomych, a wskaźniki behawioralne Mirosława nie podniosłyby się tak znacząco :D
To co mówi Pani Aneta to badawczy bełkot, nie mający żadnego uzasadnienia. Pomijając skandaliczną procedurę wyboru wykonawcy, pokażcie narzędzie badawcze, dajcie wgląd niezależnemu audytorowi, kto, gdzie i w jaki sposób to robi. Wtedy będzie można to ocenić. Na razie pokazano jedną tabelkę z danymi procentowymi pn. "słuchalność" które nawet nie wiadomo, co oznaczają. Żadna kotwicząco-behawioralna nowomowa tego nie zmieni, a wartość merytoryczna tego badania jest ujemna, nie jest warta nawet 50 tys. zł, a co dopiero 24 mln.