Serial nie jest zły, a jest normalny jak na polskie warunki. Ludzie, to nie Netflix czy HBO, to tylko polska stacja tv. To jest takie M jak Miłość czy Klan osadzony w realiach Piastów. Czego wy więc o tego chcecie. Jakby w tym samym czasie puścić u nas produkcje netflixa czy hbo, to i tak Korona Królów by wygrała pasmo. Serial jest dostosowany do naszych realiów (i budżetów). Może się to podobać lub nie, ale nie wincie gracza, wincie grę.
Aha, to se prosze popatrzec, jakie seriale robi publiczna telewizja niemiecka - tatort, ku‘damm 56, kobra 11, ktore leca na polskich kanalach - od tv puls po hbo, czy cinemax. Da sie? Da sie.
Perz2018-01-04 19:29
00
Serial nie jest zły, a jest normalny jak na polskie warunki. Ludzie, to nie Netflix czy HBO, to tylko polska stacja tv. To jest takie M jak Miłość czy Klan osadzony w realiach Piastów. Czego wy więc o tego chcecie. Jakby w tym samym czasie puścić u nas produkcje netflixa czy hbo, to i tak Korona Królów by wygrała pasmo. Serial jest dostosowany do naszych realiów (i budżetów). Może się to podobać lub nie, ale nie wincie gracza, wincie grę.
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że płatne seriale potrafią zebrać po kilkaset tysięcy polskich widzów. Z uwzględnieniem piractwa, oglądalność bywa wyższa, niż oglądalność średnio-statystycznych seriali w otwartych telewizjach. Niekiedy jakość broni się sama. Zwłaszcza wtedy, gdy jest naprawdę wysoka.
Gdyby o godz 18.30 TVP1 wyemitowała "Koronę królów", a TVP2 "Grę o tron" obstawiałbym pięciokrotną przewagę GOT nad KK.
prawnik2018-01-04 19:47
00
Ja wiem jedno. Prawie wszyscy oglądają, żywe dyskusje w pracy, wszkoleu dzieci też.
Tak. Nie było dotąd takiego wydarzenia telewizyjnego, w którym absurdalnie zła jakość (tak zła, że aż będąca na granicy dzieła sztuki!) napędzałaby widowni i reklamy serialowi. Serial jest bardzo szeroko komentowany, wręcz rzekłbym, że bardzo szeroko wyszydzany. Co też stanowi samo w sobie formę dostarczenia ludziom rozrywki. Na zasadzie: "co prawda nie możemy fascynować się ani fabułą, ani efektami, ani grą, ani akcją - ale możemy pośmiać się z tego!".
Czasem tak wychodzi, że kicha i kicz stają się rozrywką. I nie mówię tego jako wyrzut. Sam zaśmiewałem się - zwłaszcza z dwóch pierwszych odcinków. I w ten sposób ich oglądanie dawało mi przyjemność. Przyjemność inną, niż założyli Autorzy - bo przyjemność oglądania pastiszu/farsy.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Korona królów” poróżniła publicystów „Sieci” i „Do Rzeczy”. Wiceminister kultury: zgniłem, jak to zobaczyłem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (43)
WASZE KOMENTARZE
Aha, to se prosze popatrzec, jakie seriale robi publiczna telewizja niemiecka - tatort, ku‘damm 56, kobra 11, ktore leca na polskich kanalach - od tv puls po hbo, czy cinemax. Da sie? Da sie.
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że płatne seriale potrafią zebrać po kilkaset tysięcy polskich widzów.
Z uwzględnieniem piractwa, oglądalność bywa wyższa, niż oglądalność średnio-statystycznych seriali w otwartych telewizjach.
Niekiedy jakość broni się sama. Zwłaszcza wtedy, gdy jest naprawdę wysoka.
Gdyby o godz 18.30 TVP1 wyemitowała "Koronę królów", a TVP2 "Grę o tron" obstawiałbym pięciokrotną przewagę GOT nad KK.
Tak. Nie było dotąd takiego wydarzenia telewizyjnego, w którym absurdalnie zła jakość (tak zła, że aż będąca na granicy dzieła sztuki!) napędzałaby widowni i reklamy serialowi.
Serial jest bardzo szeroko komentowany, wręcz rzekłbym, że bardzo szeroko wyszydzany. Co też stanowi samo w sobie formę dostarczenia ludziom rozrywki. Na zasadzie: "co prawda nie możemy fascynować się ani fabułą, ani efektami, ani grą, ani akcją - ale możemy pośmiać się z tego!".
Czasem tak wychodzi, że kicha i kicz stają się rozrywką. I nie mówię tego jako wyrzut. Sam zaśmiewałem się - zwłaszcza z dwóch pierwszych odcinków. I w ten sposób ich oglądanie dawało mi przyjemność. Przyjemność inną, niż założyli Autorzy - bo przyjemność oglądania pastiszu/farsy.