Włączyłam w sobotę na chwilę Trójkę, między 22 a 23, usłyszałam, że pan prowadzący dostaje muzykę od miernot, a będąc gówniarzem to marzył o tym... Włosy dęba stanęły. Pierwszy raz słyszę, taki język w mediach publicznych. Zmieniło się bardzo. Nie dziwi mnie, że nikt już tego radia nie chce słuchać. Tylko mam zagwozdkę, jak chcą wygrać wybory, skoro został promil potencjalnych wyborców przy radiu? Może mi to ktoś wyjaśni? Jaka w tym logika?

Oburzające jest to, że mimo skarg słuchaczy, a przede wszystkim ewidentnych nieprawidłowości i kryzysu Polskiego Radia, Czabański chce kontynuować kadencje niekompetentnej prezes.

Morzecie mi skoczyć i obtoczyć.