Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Koniec epoki - konkurenci o ARBO bez Drozdowskiego i Woźniaka
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (9)
WASZE KOMENTARZE
A to ARBO ma jakąś konkurencję? :]
lizanie tyłkow - paskudny tekst,
Pracowałem w ARBO dawno, dawno temu, kiedy firma liczyła jeszcze 20, może 30 osób. Było to fantastyczne miejsce do nauki nowych mediów, świetnych przyjaźni i słynnych grillów w ogródku.
Dzięki Marcinowi i Bartkowi zaraziłem się internetową pasją i w zasadzie do dziś odcinam kupony od tego, czego doświadczyłem pracując z Wami. Pracować z Wami to było tak, jakby tworzyć pierwsze kompy Apple w garażu Steve’a Jobsa. Dzięki Wielki:)
Pamiętam, kiedy dostałem się na staż do pracy w ARBO z 8-9 lat temu, zadzwonił do mnie Marcin i powiedział jakoś tak, „Słuchaj, zdecydowaliśmy się na Ciebie. Możesz zacząć od poniedziałki. A dzisiaj mamy małego grilla, wpadniesz?! Poznasz ludzi, pogadamy”. Ponieważ była to moja pierwsza praca trochę byłem zszokowany takim pierwszym dniem w pracy „po godzinach”, ale impreza była suuuper:)