Polski zaścianek ma swoja specyfikę i ta specyfika warunkuje funkcjonowanie agencji Public relations. Większość szefów polskich firm w ogóle nie rozumie po co jest ten public i tyle. Płytki rynek. a może płytkie możliwości intelektualne raczej.
Stefan Ławski2016-04-07 08:01
00
Autorzy wypowiedzi powstrzymali się od rozwinięcia wątku opisującego jak ta agencja weszła do Polski i w jaki sposób ją opuszcza. Autorka dość efemistycznie nazwała wrogie przejęcie agencji BCA jako przejęcie kilku osób i kilku klientów, a przecież było to wyprowadzenie wszystkich osób prócz jednej recepcjonistki i kradzież (tak to odpowiednie słowo) wszystkich klientów wraz z dokumentacją. Teraz mamy przykry, ale przyznają sprawiedliwy koniec ten niesławnej obecności światowego gracza, według znanego porzekadłą "karmy nie oszukasz". Agencja opuszcza przy tym ten rynek tak samo jak tu weszła, czyli na niskich standardach etycznych zwalniając 100% zalogi jednego dnia.. Sami odpowiedzcie sobie, czy będziemy za nimi tęsknić?
Pamiętam2016-04-07 08:49
00
Barbara Kwiecień wyleciała, bo zadłużyła firmę. Ludzie słabo zarabiali, dlatego odchodzili. Dodatkowo to obskurne biuro na Flisa, do którego wstyd było zapraszać klientów.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Koniec Edelman Polska według szefów agencji PR świadczy o złym zarządzaniu z centrali i płytkości naszego rynku
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (17)
WASZE KOMENTARZE
Polski zaścianek ma swoja specyfikę i ta specyfika warunkuje funkcjonowanie agencji Public relations. Większość szefów polskich firm w ogóle nie rozumie po co jest ten public i tyle. Płytki rynek. a może płytkie możliwości intelektualne raczej.
Autorzy wypowiedzi powstrzymali się od rozwinięcia wątku opisującego jak ta agencja weszła do Polski i w jaki sposób ją opuszcza. Autorka dość efemistycznie nazwała wrogie przejęcie agencji BCA jako przejęcie kilku osób i kilku klientów, a przecież było to wyprowadzenie wszystkich osób prócz jednej recepcjonistki i kradzież (tak to odpowiednie słowo) wszystkich klientów wraz z dokumentacją. Teraz mamy przykry, ale przyznają sprawiedliwy koniec ten niesławnej obecności światowego gracza, według znanego porzekadłą "karmy nie oszukasz". Agencja opuszcza przy tym ten rynek tak samo jak tu weszła, czyli na niskich standardach etycznych zwalniając 100% zalogi jednego dnia.. Sami odpowiedzcie sobie, czy będziemy za nimi tęsknić?
Barbara Kwiecień wyleciała, bo zadłużyła firmę. Ludzie słabo zarabiali, dlatego odchodzili. Dodatkowo to obskurne biuro na Flisa, do którego wstyd było zapraszać klientów.