I od razu widać, że za robienie serii książek bierze się cymbał, który sam książek nie czyta. Mieszanie Larssona z kopistami bez talentu, którzy jedyne, co posiadają, to wielką chęć zbicia kasy; czytelnikowi kryminałów w głowie się nie mieści. Ale specjaliście z Edipressu najwyraźniej tak.

trochę późno chyba z tym pomysłem, bo Larssona to się czytało parę lat temu - kto miał kupić, kupił, kto nie kupił - pożyczał od innych, nie znam nikogo, kto nie czytał :) Camilla Lackberg też jest na topie, ja na przykład kupiłam wszystko co było wydane po polsku i czekam na kolejne, ale kupuję jak tylko ukaże się w zapowiedziach rynkowych... a teraz to już jest kotlet odgrzewany... ale faktem jest, że dobry skandynawski kryminał nie jest zły... Polecam jeszcze Charlotte Link - niemiecka autorka kryminałów - lepsza od Lackberg.

bardzo dobrze, że wychodzi tak seria, ludzie powinni czytać książki, a nie wszyscy mogli przecztać millenium 10 lat temu, to cały czas książka na topie