Miał być ciekawy serial nowatorski, itp. Po za sposobem montażu nic nowego Wyszła kolejna telenowela landrynkowo udawana.

Widownia spada, bo serial przestawia jakąś sztuczną rzeczywistość. Dialogi są bardzo naciągane, główne bohaterki nie przekonują widzów do swojego wyzwolonego życia. Widać, że jego twórcy chcieli zrobić serial "na luzie", dla młodych, dynamicznych kobiet, jednak to zamierzenie udało im się zrealizować z przeciwnym skutkiem. Tego sztucznego luzu, swobody w mówieniu o seksie i facetach oraz we wzajemnych gestach przyjaciółek jest zbyt dużo - kipi nim każda scena. A jak powszechnie wiadomo, co za dużo, to niezdrowo. Szkoda...

Zróbcie kontynuację 13 Posterunku, a oglądalność przebije I edycję Big Brothera. Dlaczego nie inwestuje się w sprawdzone polskie seriale komediowe, tylko jakąś szmirę z zachodu. Na TVN były już fajne seriale, typu Kasia i Tomek czy Camera Cafe, które mimo że były na licencji to jednak nie przypominały wenezuelskich telenowel tak jak niektóre współczesne pseudo-sitcomy