Kto personalnie poczuł się dotknięty, bo żadne nazwiska nie padły? Kto przyzna się do roli funkcjonariusza propagandowego? I to jest naprawdę interesujące.
Do roli funkcjonariusza propagandowego przede wszystkim przyznał się Wildstein - człowiek bez realnych umiejętności, bez cienia samodzielnego myślenie, powielający jedynie bełkot swojego kręgu politycznego. Ni to dziennikarz, ni polityk - taki typowy "wolnomyśliciel" z prawej strony, gdzie wybije się każdy, kto wolno myśli, ale dużo i głośno krzyczy (najlepiej z jak najmniejszym sensem). Jeśli nawet część polityków PIS-u odcina się od fanaberii Macierewicza, to ten chłopiec z partyjnego nadania po prostu wyskoczył przed szereg. Dobrze, że nadal ma plecy tatusia, bo inaczej miałby problem z zarobieniem na chleb przy swoim totalnym braku jakichkolwiek umiejętności.
Polak2022-04-15 10:14
00
W warstwie faktów Wildstein ma oczywistą rację, w warstwie formy można dyskutować, ale jak się słyszy Żakowskiego, Lisa... to i ostrzej chciałoby się.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wicedyrektor TVP o „funkcyjnych szmatach z GW, TVN, Polityki”. Telewizja Polska nie reaguje
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (69)
WASZE KOMENTARZE
Do roli funkcjonariusza propagandowego przede wszystkim przyznał się Wildstein - człowiek bez realnych umiejętności, bez cienia samodzielnego myślenie, powielający jedynie bełkot swojego kręgu politycznego. Ni to dziennikarz, ni polityk - taki typowy "wolnomyśliciel" z prawej strony, gdzie wybije się każdy, kto wolno myśli, ale dużo i głośno krzyczy (najlepiej z jak najmniejszym sensem). Jeśli nawet część polityków PIS-u odcina się od fanaberii Macierewicza, to ten chłopiec z partyjnego nadania po prostu wyskoczył przed szereg. Dobrze, że nadal ma plecy tatusia, bo inaczej miałby problem z zarobieniem na chleb przy swoim totalnym braku jakichkolwiek umiejętności.
W warstwie faktów Wildstein ma oczywistą rację, w warstwie formy można dyskutować, ale jak się słyszy Żakowskiego, Lisa... to i ostrzej chciałoby się.
Należałoby temu Panu odciąć dostęp do internetu.