Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Karolina Korwin-Piotrowska po tekście o Durczoku kończy współpracę z „Wprost”. "Ubeckie prowokacje"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (59)
WASZE KOMENTARZE
Brawo Pani Karolino ! Strasznie mnie Pani zaskoczyła in plus.
Nie znoszę dziennikarstwa, które Pani uprawia i przyznam szczerze, że to w jaki sposóbje Pani je uprawia też. Ta decyzja napawa optymizmem - oto jest sygnał, że w kręgach zbliżonych do zadymiarzy pokroju Latkowskiego są jeszcze ludzie, których oceniać można w kategoriach moralnych, które to u naczelnika "Wprost" występują jedynie w formie komercyjnej abstrakcji. Nie wiem jak nazywa się obsesja zaglądania w cudze majtki, ale z pewnością ten stan nie wynika z nadmiaru kreatywności popartej wiedzą i rozumem Pani byłego pracodawcy. Mówiąc wprost takie "Wprost" to szmata i współudział w tym badziewiu nie jest zajęciem honorowym.
Wielki szacune za ta decyzję !
Brawo Pani Karolino ! Strasznie mnie Pani zaskoczyła in plus.
Nie znoszę dziennikarstwa, które Pani uprawia i przyznam szczerze, że to w jaki sposóbje Pani je uprawia też. Ta decyzja napawa optymizmem - oto jest sygnał, że w kręgach zbliżonych do zadymiarzy pokroju Latkowskiego są jeszcze ludzie, których oceniać można w kategoriach moralnych, które to u naczelnika "Wprost" występują jedynie w formie komercyjnej abstrakcji. Nie wiem jak nazywa się obsesja zaglądania w cudze majtki, ale z pewnością ten stan nie wynika z nadmiaru kreatywności popartej wiedzą i rozumem Pani byłego pracodawcy. Mówiąc wprost takie "Wprost" to szmata i współudział w tym badziewiu nie jest zajęciem honorowym.
Wielki szacun za ta decyzję !
Nie przypuszczam, że nazwisko Piotrowskiej jest spowinowacone z tym od Popiełuszki. W końcu nie każdemu psu na imię Burek...