Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Karolina Korwin-Piotrowska opisała wstrząsające historie mobbingu w prasie kolorowej. "Choroba totalna, krwi koryto"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (120)
WASZE KOMENTARZE
Przyganial kociol garnkowi. To manewr wymijajcy ide o zaklad ze jak kpp zlapia na tym samym co lisa to takie wrzutki jak ta beda skladowa okolicznosci lagodzacych w sadzie. Sprytne bo wiadomo ze sama cisnela zespol
W swojej karierze z panią KP mam jedna przygodę, w której ta pani wykazała się kompletna ignorancja i zaatakowała bezbronnego człowieka. Mobbing to nie był, ale atak na kogoś innego wykorzystujac bezbronnego człowieka (którego uczuć kompletnie nie brała pod uwagę, jakby to było pudełko po butach, a nie żywy człowiek). Od tej chwili nie poważam.
To coś ustalmy: w Sukcesie odeszłam w dniu, kiedy wydawca, pan Jakubas, podjął decyzje o wycince felietonu Gretkowskiej. Reszta redakcji wycinała. Mnie przy tym nie było. Odrzuciłam jakiekolwiek propozycje mediacji, bowiem dla mnie wycinanie felietonu było objawem dziwnej choroby. O to, kto wycinał, pytajcie ludzi z redakcji ówczesnej. Niektórzy nadal są w mediach;) . Jakoś nie mam z nimi kontaktu;) dobrego dnia wszystkim. Buziaki. K