Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Karolina Korwin-Piotrowska opisała wstrząsające historie mobbingu w prasie kolorowej. "Choroba totalna, krwi koryto"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (120)
WASZE KOMENTARZE
Kwestia zasadnicza: "Szefami zostają ludzie, którzy nigdy nie powinni zarządzać nawet kurnikiem"
Pracowałam z Karoliną. Jej styl szefowania był odzwierciedleniem jej temperamentu: pasja, emocjonalność, power. Miała fajną, motywującą energię, czasem wybuchała, ale tak samo można było coś mruknąć do niej– nie stawiała się wyżej od innych i akceptowała charakter swoich współpracowników. W życiu bym nie powiedziała, że kogokolwiek mobbowała. A jak zaszłam w ciążę, to chodziła koło mnie, jak koło porcelanowej filiżanki– to dzięki niej też to był dla mnie spokojny czas, bo nie martwiłam się o pracę. Poza tym, kurde, ona tu została dziennikarką– zebrała historię innych. Dlaczego rozmywamy obraz tego, co się działo w kobiecych pismach?ORAZ– KKP nigdy nie kazała wycinać felietonu Gretkowskiej– ona się przeciwko temu zbuntowała i odeszła z redakcji.
"Czasami wybuchała, ale tak samo można było coś burknąć do niej "... Ps. siedziała i wycinała innymi w baraku pod Warszawą itd itd.