Jak to? Czytelnicy mogą współdecydować? Tak sami, bez wskazań "autorytetów", kto dzisiaj dobry, a kto nie dobry? OMG! Co za czasy nadchodzą?! Już nawet pewien słynny Daniel, równie słynny koniak sokiem rozcieńczać musi.
Hypothalamus2015-06-20 08:12
00
Nie tyle chodzi o czytelników, co o ankietę internetową. To istotnie degrengolada i możliwość uzyskania dowolnego wyniku. No i co to jest Wprost? Proszę mi zdefiniować ten twór po tylu zmiamach. To obecnie tylko nazwa, kolor i krój czcionnki zapisu tej nazwy. Wydawca to sobie może przyznać nagrodę imienia najmilszego rozmówcy z ABW, ale jak rodzina sobie nie życzy używania nazwiska krewnego, to dodawanie sobie splendoru przez coraz bardziej kontrowersyjne pismo w głębokim kryzysie jest nietaktem. Kisielewski jest jeden i wciąż ten sam, Wprost natomiast bliżej do biznesowej efemerydy o wielu twarzach i istotnie to już żaden nosnik legendarnego nazwiska.
Reksio2015-06-20 08:43
00
Skąd to zdziwienie? Krętacz Lisiecki wziął kasę na imprezę i postanowił złamać reguły gry. Robi tak zawsze, drobny gn...jek.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Kapituła Nagród Kisiela: „Wprost” manipuluje, pozwalając głosować czytelnikom
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (12)
WASZE KOMENTARZE
Jak to? Czytelnicy mogą współdecydować? Tak sami, bez wskazań "autorytetów", kto dzisiaj dobry, a kto nie dobry? OMG! Co za czasy nadchodzą?! Już nawet pewien słynny Daniel, równie słynny koniak sokiem rozcieńczać musi.
Nie tyle chodzi o czytelników, co o ankietę internetową. To istotnie degrengolada i możliwość uzyskania dowolnego wyniku. No i co to jest Wprost? Proszę mi zdefiniować ten twór po tylu zmiamach. To obecnie tylko nazwa, kolor i krój czcionnki zapisu tej nazwy. Wydawca to sobie może przyznać nagrodę imienia najmilszego rozmówcy z ABW, ale jak rodzina sobie nie życzy używania nazwiska krewnego, to dodawanie sobie splendoru przez coraz bardziej kontrowersyjne pismo w głębokim kryzysie jest nietaktem. Kisielewski jest jeden i wciąż ten sam, Wprost natomiast bliżej do biznesowej efemerydy o wielu twarzach i istotnie to już żaden nosnik legendarnego nazwiska.
Skąd to zdziwienie? Krętacz Lisiecki wziął kasę na imprezę i postanowił złamać reguły gry. Robi tak zawsze, drobny gn...jek.