Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Kancelaria Prezydenta pyta TVP i Polskie Radio: dlaczego nie zapraszacie naszych ministrów do programów?
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (31)
WASZE KOMENTARZE
"Gdy w stanie wojennym tworzono nowy typ mediów (chroniących de facto interesy środowisk rządzących w mediach przed 1989 r.), który miał w pełni rozwinąć się po Okrągłym Stole, zadanie skompletowania zespołu przyszłych gwiazd propagandy Ubekistanu powierzono właśnie Andrzejowi Turskiemu. Miał on nie tylko dobre pochodzenie, gdyż oboje rodzice byli funkcjonariuszami Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ale też kontynuował ich tradycje walki o umacnianie władzy ludowej już w pokojowych warunkach jako kontakt operacyjny I Departamentu SB.
Andrzej Turski skompletował zespół o doskonałym pochodzeniu klasowym i przygotowaniu rodzinnym do pracy w mediach. Monika Praczuk, córka płk. SB Tadeusza Olejnika, Tomasz Sianecki, syn funkcjonariusza SB, specjalisty od walki z Kościołem, Marek Niedźwiecki zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB, Grzegorz Miecugow, syn stalinowskiego funkcjonariusza medialnego na etacie satyryka zarejestrowanego jako tajny współpracownik SB i wreszcie Beata Michniewicz, wybrana do mediów dzięki pozycji rodziny pierwszego męża, syna oddanego funkcjonariusza MBP i SB, cieszącego się pełnym zaufaniem towarzyszy radzieckich jako naczelnik Grupy Operacyjnej SB „Wisła” w Moskwie i funkcjonariuszki SB specjalizującej się w walce z Kościołem. Tak dobranemu towarzystwu mógł Andrzej Turski przekazywać tajniki zawodu propagandysty i, co najważniejsze, chlubne tradycje resortu."
"Gdy w stanie wojennym tworzono nowy typ mediów (chroniących de facto interesy środowisk rządzących w mediach przed 1989 r.), który miał w pełni rozwinąć się po Okrągłym Stole, zadanie skompletowania zespołu przyszłych gwiazd propagandy Ubekistanu powierzono właśnie Andrzejowi Turskiemu. Miał on nie tylko dobre pochodzenie, gdyż oboje rodzice byli funkcjonariuszami Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, ale też kontynuował ich tradycje walki o umacnianie władzy ludowej już w pokojowych warunkach jako kontakt operacyjny I Departamentu SB.
Andrzej Turski skompletował zespół o doskonałym pochodzeniu klasowym i przygotowaniu rodzinnym do pracy w mediach. Monika Praczuk, córka płk. SB Tadeusza Olejnika, Tomasz Sianecki, syn funkcjonariusza SB, specjalisty od walki z Kościołem, Marek Niedźwiecki zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB, Grzegorz Miecugow, syn stalinowskiego funkcjonariusza medialnego na etacie satyryka zarejestrowanego jako tajny współpracownik SB i wreszcie Beata Michniewicz, wybrana do mediów dzięki pozycji rodziny pierwszego męża, syna oddanego funkcjonariusza MBP i SB, cieszącego się pełnym zaufaniem towarzyszy radzieckich jako naczelnik Grupy Operacyjnej SB „Wisła” w Moskwie i funkcjonariuszki SB specjalizującej się w walce z Kościołem. Tak dobranemu towarzystwu mógł Andrzej Turski przekazywać tajniki zawodu propagandysty i, co najważniejsze, chlubne tradycje resortu."
Ja pierniczę jaka tu cenzura jest. Znikają wpisy normalnie... to powtarzam ta sprawa to czysta prowokacja jest na spółkę robiona przez kilka ośrodków pisowskich od "dziennikarzy" po kancelarię. Nie dajcie się nabierać tylko sprawdźcie sami czy mówią prawdę!