Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Kamil Redestowicz za Michała Nowosielskiego na czele kreacji BBDO Warszawa, agencja stawia na digital
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (8)
WASZE KOMENTARZE
Brawo! Kamil to naprawdę porządny dyro, do tego ma prawdziwą zajawę na reklamę!
Nowa fabryka bannerów, po ile od sztuki?
Bezsensowna digitalizacja świata reklamowego postępuje coraz bardziej. Dlaczego bezsensowna? Raz, że chcą to robić wszyscy (a większość rynku reklamowego to nadal klasyczny ATL i BTL), dwa, bo digital to głównie myślenie technologią. A w reklamie od zawsze chodziło o ideę. Taką, który porwie tłumy. Snapowanie czy VR to tylko modne pomysły, kanały komunikacji, one nie zastąpią wielkiej idei. Lepiej mieć znakomite citylighty oparte na wieloletniej strategii niż kanał na Snapchacie, który będzie obserwowało 200 osób, no ale agencja będzie mogła się pochwalić, jaka to jest na czasie... Digitalowcy bardzo często tego nie rozumieją. Słyszą świetną ideę na lata i zabijają ją, stwierdzając, że jest za mało interaktywna/socialmediowa/inny technologiczny bullshit. To nie do końca ich wina - od zawsze byli uczeni tego, że technologia jest najważniejsza. "Oni" robią przestarzałą telewizję, której nikt nie ogląda, drukowane gazety, których nikt nie czyta, a my robimy internet, gdzie zaraz będą wszyscy...
Co dzieje się z klasycznymi agencjami ATL-owymi, które na siłę przenoszą się do świata digitalu, niech przestrzega przykład DDB Warszawa. Po połączeniu z tribalem może i warszawski oddział DDB zyskał dalsze kompetencje digitalowe, ale... stracił dużo budżetów ATL-owych, które, nie oszukujmy się, jeszcze przez wiele lat będą najbardziej smakowitymi kąskami na rynku reklamy. Czy stratę milionów z reklam TV powetują sobie nawet innowacyjnym rozwiązaniem digitalowym? Nie sądzę.
Konkludując - niech każdy robi to, w czym jest najlepszy. Niech agencje strategiczne przygotowują strategię marki. Niech agencje ATL-owe przygotowują ATL, BTL-owe BTL, a digitalowe digital. Tak będzie lepiej dla nas wszystkich (ale drożej dla korporacji i może o to tu się najbardziej rozchodzi).