Jestem zbudowany faktem, że żaden potentat naszego rynku medialnego nie dał Durczokowi pracy. Mimo rozsiewanych przez niego samego plotek, że to przez wiążący go z TVN kontrakt. Mimo działań wynajętej agencji PR. Mimo starań żony (znanej lokalnej celebrytki). Okazało się, że dla rynku medialnego nie jest nic warty. Teraz pozostał ze swoją spółką akcyjną z najniższym możliwym kapitałem, siedzibą ze snobistyczną miejscówką, i z nadzieją, że internetowy business i parcie na szkło będą utrzymywać prezesi spółek węglowych, izb i stowarzyszeń oraz prezydenci śląskich miast. "Wstydu oszczędź".

Dziennikarze będą zatrudniani? Czy będą polować na naiwniaków ze studiów dziennikarskich na darmowe staże?

Rozumiem, że w życiu niczego nie osiągnąłeś. 100 tysięcy przychodu przy koszcie na poziomie 20 tysięcy zrobiłem online w 7. miesiącu. Nie znasz moich marek, a jest 20 procent szans, że w minionym miesiącu byłeś na moich witrynach, bo czytałeś coś o komórkach, grach lub sporcie. I co? Głupio Ci?