Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Kamil Durczok odchodzi z TVN, trzy osoby mobbingowane
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (112)
WASZE KOMENTARZE
Zawsze mówiłem że to Nikodem Dyzma polskiego dziennikarstwa. W tvn zatrudniono go, bo dużo go było wówczas na okładkach kolorowych pism, był z wiadomego powodu popularny i rozpoznawalny. Ale nigdy nie dorósł dziennikarsko do Lisa, nie był ani przez chwilę tak samo dobry jak on. Fakty mocno straciły na jakości i atrakcyjności, stały się siermiężne, przewidywalne i nijakie. Lis też nie grzeszył grzecznością i pewnie również wyleciał by w końcu za to samo. Ale miał warsztat, doświadczenie, pomysł na dziennik, charyzmę i był telewizyjnym zwierzęciem. A Durczok to drewniany bal, bał się kamery, miał kiepskie pióro. Jedyne co mu świetnie wychodziło to udawanie że zna się na tym co robi
pora na plac Powstańców?
Zawsze mówiłem że to Nikodem Dyzma polskiego dziennikarstwa. W tvn zatrudniono go, bo dużo go było wówczas na okładkach kolorowych pism, był z wiadomego powodu popularny i rozpoznawalny. Ale nigdy nie dorósł dziennikarsko do Lisa, nie był ani przez chwilę tak samo dobry jak on. Fakty mocno straciły na jakości i atrakcyjności, stały się siermiężne, przewidywalne i nijakie. Lis też nie grzeszył grzecznością i pewnie również wyleciał by w końcu za to samo. Ale miał warsztat, doświadczenie, pomysł na dziennik, charyzmę i był telewizyjnym zwierzęciem. A Durczok to drewniany bal, bał się kamery, miał kiepskie pióro. Jedyne co mu świetnie wychodziło to udawanie że zna się na tym co robi. A w gruncie rzeczy był wyłącznie przeciętnym prezenterem czytającym z promptera