Jak się ma duży interes da załtwienia to się robi kozła ofiarnego, roznosi się ploty tak, żeby kozioł tego nie był świadomy i jeszcze rozpowiada się że to od kozła wyszło i tak, żeby ten nie był świadomy , że takie ploty chodzą (wszystko w ramach napuszczania pracowników na siebie) a później jak jest wszystko przygotowane to "akcja, stop, klatka" , temat zastępczy z odpowiednim rozgłosem i afera gotowa. Przy czym wielu nie ma świadomości w czym bierze udział, a do czasu rozprawy sądowej "spojrzenie wspólpracowników się ustawi. I to wychodzi teraz w sądzie. Tylko dziwne jest co ma pogodynka do szefa faktów, skoro napewno się rzadko spotykali. Jak się wie jakie kto posiada cechy charakteru to tutaj wykorzystano przede wszystkim podatność współpracowników na plotkowanie i świnka gotowa (plotka jest wszechpotężna) i brak "tolerancji. Metody znane jak świat opisane w biblii. Tak, żeby Pan Durczok się nie wywinął, bo naraził się wielu ludziom, o których nie miał pojęcia. Przede wszystkim śmierć rodziny Kmiecików i to co mówił na końcu w Katowicach a wcześniej mówił to Kmiecik. Jak pamiętam to byli tacy co podobno pomagali społeczeństwu po jednej i drugiej stronie, ale zwykły człowiek nic z tego nie miał. A później ....................jest jeszcze dziecko, które jest też zagrożżone - jak to powiedział aktor M. Bukowski. Do emerytury będzie Pan Durczok miał zajęcie, tylko nie wszyscy to wytrzymają.................................................................................................
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Kamil Durczok nie planuje powrotu do mediów. „Ma dużo czasu, żeby pomyśleć, co chce w życiu robić”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
Jak się ma duży interes da załtwienia to się robi kozła ofiarnego, roznosi się ploty tak, żeby kozioł tego nie był świadomy i jeszcze rozpowiada się że to od kozła wyszło i tak, żeby ten nie był świadomy , że takie ploty chodzą (wszystko w ramach napuszczania pracowników na siebie) a później jak jest wszystko przygotowane to "akcja, stop, klatka" , temat zastępczy z odpowiednim rozgłosem i afera gotowa. Przy czym wielu nie ma świadomości w czym bierze udział, a do czasu rozprawy sądowej "spojrzenie wspólpracowników się ustawi. I to wychodzi teraz w sądzie. Tylko dziwne jest co ma pogodynka do szefa faktów, skoro napewno się rzadko spotykali. Jak się wie jakie kto posiada cechy charakteru to tutaj wykorzystano przede wszystkim podatność współpracowników na plotkowanie i świnka gotowa (plotka jest wszechpotężna) i brak "tolerancji. Metody znane jak świat opisane w biblii.
Tak, żeby Pan Durczok się nie wywinął, bo naraził się wielu ludziom, o których nie miał pojęcia. Przede wszystkim śmierć rodziny Kmiecików i to co mówił na końcu w Katowicach a wcześniej mówił to Kmiecik.
Jak pamiętam to byli tacy co podobno pomagali społeczeństwu po jednej i drugiej stronie, ale zwykły człowiek nic z tego nie miał. A później ....................jest jeszcze dziecko, które jest też zagrożżone - jak to powiedział aktor M. Bukowski. Do emerytury będzie Pan Durczok miał zajęcie, tylko nie wszyscy to wytrzymają.................................................................................................