Życiowy frajer - przegryw który jeszcze nie tak dawno dawał popalić podwładnym, niszczył lub uniemożliwiał wręcz kariery w TVN (lepszym i młodszym od niego), jeździł w kółko autem w okolicach Jasnej dla lansu, darl gębę w redakcji i unosił głowę w galeriach handlowych - dziś jest zerem, nikim, kariera została rozdeptana a o swinskich upodobaniach seksualnych rozpisywały się gazety, człowiek który prawdopodobnie podrabial podpisy bo myślał że ma władzę, pieniądze, powazanie i jest kimś - wszystko stracił. Pozostaje mu podpisac kontakt z jakims wydawnictwem frajerow i pisać książki dla kur domowych, biografię, bo ten zakomplekiony, zazdrosny mały człowiek nie może pogodzić się z faktem że stał się synonimem obciachu, wstydu, że koledzy z mediów się odwrócili. Dyzma mediów - choroba->kariera->zdrowie->upadek. Pseudo facecik z wielkim ego i małymi możliwościami. Kłamca, który zarzekal sie ze jest abstynentem. Oszust. Zero dziennikarskie wiecznie zazdrosne i bojące się Lisa i Gugały.
Brzoza2020-01-13 01:46
00
@ brzoza: pewnie masz rację, ale... Nie chciałbym być również i twoim podwładnym. Tyle zapału włożyłeś w kopanie leżącego!
Rh minus2020-01-13 03:22
00
Cała prawda jest już znana: alkoholik, który pół Polski jechał uchlany za kierownicą, a wcześniej sfałszował w banku podpis do czego już się przyznał. NIC WIĘCEJ NIE TRZEBA DO TEJ CAŁEJ PRAWDY.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Kamil Durczok: dostaniecie całą prawdę, jestem niepijącym alkoholikiem
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
Życiowy frajer - przegryw który jeszcze nie tak dawno dawał popalić podwładnym, niszczył lub uniemożliwiał wręcz kariery w TVN (lepszym i młodszym od niego), jeździł w kółko autem w okolicach Jasnej dla lansu, darl gębę w redakcji i unosił głowę w galeriach handlowych - dziś jest zerem, nikim, kariera została rozdeptana a o swinskich upodobaniach seksualnych rozpisywały się gazety, człowiek który prawdopodobnie podrabial podpisy bo myślał że ma władzę, pieniądze, powazanie i jest kimś - wszystko stracił. Pozostaje mu podpisac kontakt z jakims wydawnictwem frajerow i pisać książki dla kur domowych, biografię, bo ten zakomplekiony, zazdrosny mały człowiek nie może pogodzić się z faktem że stał się synonimem obciachu, wstydu, że koledzy z mediów się odwrócili. Dyzma mediów - choroba->kariera->zdrowie->upadek. Pseudo facecik z wielkim ego i małymi możliwościami. Kłamca, który zarzekal sie ze jest abstynentem. Oszust. Zero dziennikarskie wiecznie zazdrosne i bojące się Lisa i Gugały.
@ brzoza: pewnie masz rację, ale... Nie chciałbym być również i twoim podwładnym. Tyle zapału włożyłeś w kopanie leżącego!
Cała prawda jest już znana: alkoholik, który pół Polski jechał uchlany za kierownicą, a wcześniej sfałszował w banku podpis do czego już się przyznał. NIC WIĘCEJ NIE TRZEBA DO TEJ CAŁEJ PRAWDY.