K Mag magazynem o kulturze i sztuce? Przypomina mi się wpis blogerke SO KAYKA która zostala obrażona przez Pana Redaktora Naczelnego i całe zdarzenie opisała na swoim blogu.Niemniej, usłyszała od Szanownego Pana słowa jakże zwyczajne i kulturalne: "bierz dupę na parkiet dz..... i zap......"
Madame2014-11-03 22:07
00
Magazyn jakich wiele. Celebrycka gazeta. Nic sensownego, nic twórczego, wszystko oklepane. Sesje zdjęciowe mało interesujące nic nie pokazujące poza imprezowaniem i piciem. Magazyn nic nie wnoszący do współczesnej kultury i sztuki.
Jacko2014-11-03 22:32
00
miesięcznik, dwumiesięcznik, kwartalnik, półrocznik, rocznik i do widzenia. 5 tysięcy sprzedaży to chyba z pikiem żaden wydawca nie będąc zadowolonym z wyników sprzedażowych, gwarantujących określone wpływy z reklamy nie wychodzi z ZKDP. Inna sprawa, że niektórzy reklamodawcy w swoich oczekiwaniach są niespójni, z jednej strony oczekują wyraźnie sprecyzowanej grupy celowej, dotarcia w punkt, z drugiej zaś nie wiadomo jakich sprzedaży. Często jest to niemożliwe, tak jak w przypadku KMag, bo ile jest warszawki w warszawce, która to jeszcze kupi magazyn a nie czeka na gratisowe egzemplarze w ramach wysyłki redakcyjnej.?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
“K Mag” staje się dwumiesięcznikiem. Wydawca stawia na internet
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (16)
WASZE KOMENTARZE
K Mag magazynem o kulturze i sztuce? Przypomina mi się wpis blogerke SO KAYKA która zostala obrażona przez Pana Redaktora Naczelnego i całe zdarzenie opisała na swoim blogu.Niemniej, usłyszała od Szanownego Pana słowa jakże zwyczajne i kulturalne: "bierz dupę na parkiet dz..... i zap......"
Magazyn jakich wiele. Celebrycka gazeta. Nic sensownego, nic twórczego, wszystko oklepane. Sesje zdjęciowe mało interesujące nic nie pokazujące poza imprezowaniem i piciem. Magazyn nic nie wnoszący do współczesnej kultury i sztuki.
miesięcznik, dwumiesięcznik, kwartalnik, półrocznik, rocznik i do widzenia. 5 tysięcy sprzedaży to chyba z pikiem żaden wydawca nie będąc zadowolonym z wyników sprzedażowych, gwarantujących określone wpływy z reklamy nie wychodzi z ZKDP. Inna sprawa, że niektórzy reklamodawcy w swoich oczekiwaniach są niespójni, z jednej strony oczekują wyraźnie sprecyzowanej grupy celowej, dotarcia w punkt, z drugiej zaś nie wiadomo jakich sprzedaży. Często jest to niemożliwe, tak jak w przypadku KMag, bo ile jest warszawki w warszawce, która to jeszcze kupi magazyn a nie czeka na gratisowe egzemplarze w ramach wysyłki redakcyjnej.?