Nie znam tej aktorki, ale z całym szacunkiem, te nagrody to kącik wzajemnej adoracji. Ktoś nawet opisał to na Twitterze. Nagrody od podmiotów, które się wcześniej opisywało albo są jakoś powiązane z tymi, które się opisywało... Uważam, że dziennikarze powinni jednak iść drogą Kazika, czyli lać z góry na wszystkie nagrody. Wtedy mają szansę na zachowanie wewnętrznego spokoju. Mówię to jako dziennikarz z tego segmentu, który nagrody nigdy nie dostał, więc może przemawia prze mnie frustracja

Zazdrośnik, bo nie ciebie wzięli :))) Zamiast okazywać frustrację, trzymajmy za siebie kciuki, bo dziś to rzadkość, że ludzie z dużych inicjatyw przechodzą na mniejsze. Słychać raczej o zwolnieniach, a tutaj proszę, piękny sukces. Super, trzymam kciuki!

Powodzenia!!